W lutym 2016 roku sejm zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość przyjął tak zwaną ustawę o inwigilacji. W odpowiedzi na to wydarzenie oburzeni obywatele zredagowali całą serię pełnych oburzenia i wściekłości tweetów oraz zorganizowali inicjujące zmianę społeczną marsze Komitetu Obrony Demokracji. W mediach natomiast pojawiały się teksty i filmy instruujące Polaków Wszelkiego Sortu w jaki sposób chronić swoją prywatność przed wścibskimi oczami, uszami i nochalami pracowników Służb (i nie tylko). Niniejszy wpis także wpisuje się w tę tematykę. Polecam Waszej uwadze aplikację "Signal Private Messenger".
Signal, polecany przez samego Edwarda Snowdena, to komunikator (tekstowy i głosowy) dostępny zarówno na urządzenia od Apple'a, jak i na Androida. Zaletą aplikacji jest system szyfrowania, który nie wymaga od użytkowników jakiejkolwiek znajomości kluczy prywatnych i publicznych gpg. Problematyczny może być natomiast fakt, że komunikacja głosowa przeprowadzana jest przez Internet, co z jednej strony zwiększa bezpieczeństwo kontaktów, ale z drugiej obciąża transfer w sieci komórkowej, jeśli nie jesteśmy w zasięgu Wi-Fi.
Prostota komunikatora jest uderzająca. Wystarczy zainstalować aplikację i wpisać swój numer telefonu. Program sam dokona uwierzytelnienia i wstępnej konfiguracji. W dalszej kolejności, za sprawą kilku kliknięć możemy ustawić komunikator Signal jako domyślnego klienta obsługi wiadomości SMS i zaimportować kontakty i wcześniejszą korespondencję. W przypadku rozmów telefonicznych wymagane jest zainstalowanie programu na telefonach obu kontaktujących się stron (w tym przypadku jesteśmy powiadamiani, kto z naszych kantaków korzysta z Signal).
Ciekawostką jest fakt, że bezpieczeństwo naszych rozmów tekstowych zapewniane jest także poprzez blokadę dokonywania zrzutów ekranu okna wiadomości (tę opcję można wyłączyć). Przydatnym bajerem jest możliwość wyboru dzwonka oraz koloru diody powiadomień. Osobom szczególnie wrażliwym na punkcie ochrony własnej prywatności przez domownikami lub współpracownikami jest możliwość ustawienia blokady programu na hasło (nikt nie dostanie się do naszej skrzynki odbiorczej), a nawet blokowania hasłem wyświetlania przychodzących właśnie wiadomości.
Nieliczne negatywne recenzje aplikacji, jakie można znaleźć w sieci, wskazują na brak powiadomień o przychodzących wiadomościach oraz problemy z wyświetlaniem MMS-ów. Problemy te dotyczyły jednak starszej wersji oprogramowania i obecnie nie natknąłem się na tego rodzaju utrudnienia na żadnych z testowanych urządzeń opartych o system Android.